strumień śmignął obok twarzy. poczucie nieprzyjemnej romantycznej wibracji rozlewało się po całym ciele. ktoś jęczał. zapadły egipskie ciemności. smutek wypełzł z nory i zagościł w trzewiach. dały się dojrzeć gorszące sceny. znikną w czasie jak mocz w deszczu. jelito drgało spazmatycznie. ktoś jęczał. trąbka zagrała do boju. losowy przypadek uprawiał ze mną miękkość. za wszystkie samotne godziny, zbaw nas. ktoś wymiotował. nie ja. ktoś płakał. gromnice zapłonęły w pentagramie. przykrość duszy i ciała. abominacja. ktoś jęczał. czas uciekać, coś krzyczało we mnie, ale utrata za bilet. nic nowego. ucięta sikawka na moich oczach mutowała w wąż eskulapa. rzężączka. kłykciny. ktoś jęczał. wewnątrz martwego gołębia. pamiętam swój pierwszy pocałunek. jestem bismarckiem, jestem yamato. nudny interesant mizdrzył się do mnie. czy to wróci? mamo? ktoś jęczał.
–
legendarny afrojax z rozpaczą odradza koncerty w całej polsce.
nie, serio kurwa, przyzwyczaiłem Was do zbyt wysokiego poziomu, chociaż był najniższy możliwy. teraz będzie gorzej. będzie już tylko gorzej.
detale poniżej. albo nie poniżej, nie wiem, nie znam się, ostatni event zakładałem jak obciągałem za poniżenie w parku dreszera (nawet nie wiem gdzie to jest)
bilety: https://goout.net/pl/legendarny-afrojax/pzpsltf/
1 pula – 30
2 pula – 40
timetable: TBA